Spotkania z dzikimi zwierzętami w ich naturalnym środowisku to dla mnie jedne z najpiękniejszych doświadczeń w życiu. Pamiętam, kiedy pierwszy raz zobaczyłam delfiny na otwartym morzu, dzikie słonie, żyrafy, zebry, małpy, bawoły, flamingi, pelikany, kiedy spotkałam się oko w oko z lwicą, hipopotamem, krokodylem, kiedy wypatrzyłam nosorożca, lamparta, lemura. Choć były kolejne, pamiętam wszystkie te pierwsze razy. Każdy przypływ szczęścia. Fotografowanie dzikich zwierząt jest fascynujące. Zupełnie nieprzewidywalne. Nie da się ich upozować, oświetlić. Można jedynie podglądać. Chwytać momenty. Często zupełnie ulotne. Bywa, że warto odłożyć aparat i po prostu doświadczać ich obecności.